Rzecz o obmowie, plotkach i potwarzy
Dodano 29.04.2008r. przez: Elżbieta
Rzecz o obmowie, plotkach i potwarzy
Cały świat można podzielić na dwa wielkie obozy, z których jeden stale kaleczy bliźnich słowami, a w drugim, pokaleczeni z językowych ran się leczą.
Język
Jest on pieszczotliwy i przebiegły zarazem i wszędzie się wślizguje niby drobna igła. Język głaszcze gdy schlebia, gryzie kiedy obmawia, pali rzucając oszczerstwa, biegnie szybko jak zatruta strzała, gdy przeszywając serce, duszę zabija.
Obmowa i obelgi
Obmawiać to znaczy w ogólności źle o kimś mówić, opowiadać o bliźnim rzeczy niekorzystne lub wygłaszać zdania szkodzące dobrej sławie i czci danej osoby. I tak popełniamy grzech obmowy, gdy ujawniamy złe cechy lub złe uczynki bliźniego, gdy je wyolbrzymiamy lub zmieniamy ich rodzaj, gdy przypisujemy ludzkim czynnościom złą intencję, gdy zmniejszamy znaczenie lub wielkość oddawanych bliźniemu pochwał czy przyznawanych mu zasług przez poddawanie ich w wątpliwość, przez milczenie w tym czasie kiedy mówić należy: bardzo słabo chwaląc lub zachowując znacząco złośliwe milczenie. Obmowę można popełnić nie tylko mową ale również w listach, pismach, książkach i artykułach gazetowych.
Święty Tomasz z Akwinu powiada, że grzechy popełnione mową rozróżnia się wedle celu, który pragniemy przez nie osiągnąć:
Obelgami napadam na cześć i honor; obmową i potwarzą chcę szkodzić na sławie; fałszywym doniesieniem pragnę zgubić przeciwnika lub rozdzielić przyjaciół; ośmieszając mam na celu zawstydzenie bliźniego. Otóż zasługujemy sobie na imię obmówcy szarpiącego sławę bliźniego nie dlatego, że wprost kłamiemy lub istotnej prawdy nie mówimy, ale dlatego, że szkodzimy wprost albo pośrednio dobrej sławie i czci danych ludzi; szkodzimy wprost przypisując fałszywie ludziom złe czyny, chęci, lub intencje, wyolbrzymiając winy ujawniając rzeczy ukryte i nieznane; pośrednio zaś zaprzeczając temu co jest w nich dobrego, lub pomijając rzeczywistą zasługę czy też dobrą stronę charakteru bliźniego. Święty Franciszek Salezy pisze: "Z wielką dobrocią - zaklinam cię droga Filoteo, abyś nigdy nie obmawiała ani wprost ani pośrednio. Bacz, abyś nie przypisywała bliźnim złych intencji, zbrodni lub grzechów, nie ujawniała tych, które są w tajemnicy, ujawnionych nie wyolbrzymiała, nie tłumaczyła źle dobrych chęci, nie umniejszała zalet lub czynów bliźniego złośliwie milczeniem nie pokrywała czy też slowami wartości im nie odejmowała; wszystkie bowiem te rodzaje obmowy ciężko obrażają Boga, zwłaszcza fałszywe oskarżenie lub zaprzeczanie prawdy na niekorzyść bliźniego, albowiem podwójnym jest grzechem kłamać i jednocześnie szkodzić bliźniemu.
Święty Augustyn był wielkim przeciwnikiem i plotek i obmowy, skierowanych przeciwko nieobecnym. Nie pozwalał nigdy w swojej obecności, a zwłaszcza przy stole, na obmawianie bliźnich. Na ścianach swojej jadalni polecił wypisać następujący dwuwiersz:
"Kto nieobecnym ujmować pragnie sławy,
niech wie, że stół ten nie da mu strawy."
O potwarzy
Potwarz popełnia ten, kto przypisuje bliźniemu wady, których on nie ma, albo winy, których nie popełnił. Występek ten zawiera złość i ohydę, na którą się wzdryga każda uczciwa dusza. Potwarz to grzech szatana. Księgi Święte nazywają szatana oskarżycielem i potwarcą swoich braci. Ze wszystkich prześladowań, które sprawiedliwi dla próby i doświadczenia na tej ziemi znosić muszą, potwarz jest niewątpliwie najboleśniejszym.
O plotkach i donoszeniu
Plotkarz pragnie rozdzielić przyjaciół, jak to widać ze słów przypowieści: Przepędź szydercę, a kłótnia ustąpi, ucichnie zatarg i potwarz(Prz22,10)
Plotki w szczególny sposób ranią miłość Boga i miłość bliźniego, gdyż wywołują prawie zawsze w sercu słuchającego nienawiść i pragnienie zemsty. Cóż więc jest dziwnego w tym, że Bóg ma w takim obrzydzeniu donosicieli i plotkarzy i mówi w Piśmie Świętym: Przeklinajcie potwarcę i dwujęzycznego: wielu bowiem zgubili żyjących w zgodzie. (Syr28,13)
O drwinach i wyśmiewaniu
Drwiny i naśmiewanie się mają swe żródło w pysze i w złośliwym charakterze.Wada ta bywa zwykle okazją do grzechu ciężkiego. Ludzie z gruntu źli pozwalają sobie na śmiech i drwiny.
Święci doktorowie utrzymują, że drwiny i ośmieszanie bywają najgorszym objawem obrazy, jaką można wyrządzić bliźniemu słowami. Inne rodzaje obrazy zachowują zawsze chociaż cień szacunku dla obrażanej osoby, a drwinom i wyśmiewaniu towarzyszy zwykle pogarda i zadowolenie.
Najniebezpieczniejszy rodzaj obmowy
Ci którzy przygotowują się do obmowy pełnym uznania i czci wstępem lub osładzają obmowę grzecznościami i słodkimi słówkami należą do najzjadliwszych obmówców.
Często najprzewrotniejsza obmowa zaczyna się od pochlebstw i pochwał, następnie jednym "gdyby" lub "ale" niszczy się od razu wszystko dobre, co dotąd wypowiedziano.
Obmowa ubrana w formę żartu bywa najboleśniejsza i na długo utrwala się w pamięci. Do tych co w ten sposób obmawiają ludzi, stosują się słowa Dawida: jad żmijowy pod ich wargami(Ps14,4)
Są jeszcze dwa niewinne na pozór słówka, kryjące w sobie złość bardzo wielką, te słowa brzmią:"tak mówią". Niestety potwarczy i plotkarski szatan panuje wszechwładnie, ukryty pod zdradziecką maską pozornie niewinnych słów; "tak mówią" z zamiarem pozbawienia czci jednostek lub pohańbienia rodzin.
Nigdy nie należy wierzyć temu, co bywa opowiadane przez roznosicieli i posłańców wyrażenia: "tak mówią", którzy z pewnością czynią sobie rodzaj życiowego posłannictwa z kłamstwa i śmieją się w duchu z tych, którzy dali wiarę ich plugawym wieściom.
Obmowa obciąża winą biorących w niej udział
Jeżeli język, który upodobał sobie rozsiewanie złego o ludziach po świecie, jest zbrodniczym, to i również ucho, które chętnie slucha i skrzętnie zbiera plotki i potwarze, bierze wyraźny udział tak w wykroczeniu jak i w odpowiedzialności za nią.
Święty Paweł uczy, że nie tylko ci, którzy grzech popełniają, zasługują na karę, ale również i ci, co się na grzech zgadzają i temuż pobłażają.
Święty Tomasz co do grzechu obmowy tak się wyraża: Kto się przysłuchuje obmowie bez żadnego zaprzeczenia lub oburzenia sprawia wrażenie, że się na nią zgadza i w zupełności ją potwierdza, a zatem bierze udział w grzechu. Jeżeli wywołuje obmowę i znajduje w niej zadowolenie z powodu nienawiści do osoby będącej przedmiotem obmów, grzeszy on sam podobnie jak obmówca, a częstokroć w większym jeszcze niż on sam stopniu.
Zazdrość matką obmowy
Upokarzającą przyczyną obmowy jest zazdrość, do której przyznać się wprawdzie nie chcemy, ale zdradza ją sposób naszego postępowania. Zazdrość jest niską namiętnością, pełną podłości i tchórzostwa, działającą zawsze w ukryciu i tajemnicy. Zazdrość szuka zawsze krętych dróżek, działa w skrytości. Stąd też każdy obmówca i potwarca starannie się ukrywa. Zazdrość jest namiętnością bojaźliwą i lękliwą, która wstydzi się sama siebie i niczego tak się nie obawia jak ujawnienia, dlatego obmówca prowadzi swą potwarczą robotę w sekrecie i poza plecami. Jakżeż upokarzająca jest ta namiętność.
Skutki obmowy
Oszczerca gdy odebrał dobrą sławę bliźniemu, stał się winnym wszystkich grzechów które spowodował obmową.. Oszczerca znajduje się w takiej samej sytuacji jak człowiek krzywdzący na majątku, musi naprawić wyrządzoną krzywdę.
Święty Augustyn twierdzi, że: "Bez naprawienia wyrządzonej krzywdy nie ma odpuszczenia, a tym samym zbawienia."
Unikanie obmówców
Uciekaj, a gdy ucieczka jest dla ciebie niemożliwa to Święty Franciszek Salezy radzi: Masz jednak sposób przypodobania się Bogu przez odwrócenie serca od plotkarskiej rozmowy bez ściągania na siebie uwagi zainteresowanych lub postronnych osób. Ponieważ nie możesz w żaden sposób przeszkodzić złym słowom tych, którzy je chcą mówić i przewidujesz, że najmniejsza twoja chęć przeszkodzenia tej rozmowie wywoła potoki słów jeszcze zjadliwszych, sercem i duchem pozostań niewinny, daleki od tego syczenia i tym sposobem nie ściągniesz na siebie żadnej winy w tym towarzystwie jadowitych języków.
Rada Świętego Franciszka Salezy
Mów mało i bardzo życzliwie, mało i dobrze, mało i prosto, mało i składnie, mało i grzecznie. Mów mało. Często będziesz żałował tego, żeś mówił, rzadko zaś tego żeś zachował milczenie. Duch Święty naucza, że długie rozmowy nie mogą się obejść bez grzechu, a ten kto panuje nad językiem jest człowiekiem mądrym. Kto nie lubi dużo mówić, tłumi złość ludzką. Kto strzeże języka pilnuje swej duszy. Puste naczynia są najgłośniejsze. Im mniej rozumu mają umysły ludzkie, tym bardziej są skłonne do mówienia i paplaniny.
Święty Jan od Krzyża mówi, że wielomówstwo i obnażanie słabości innych to zawsze paktowanie z diabłem. Zachowaj milczenie, nie obnażaj nędzy swoich przeciwników, a raczej osłaniaj czułą miłością – to przyniesie ci pokój ducha i radość serca.
Mów dobrze: jakie serce taki język. Chcesz wiedzieć, jakie kto ma serce? Przysłuchaj się jego rozmowom, zastanów się nad tym co on często i z upodobaniem powtarza.
Święty Paweł przestrzega: Niech żadne złe słowa nie wychodzą z waszych ust. Jeżeli kto mówi, niechaj mówi jak Bóg mówiący własnymi ustami. Niech zródłem prawdy i piękna będzie twoja dusza.
Nie mów nigdy przeciw bliźniemu twemu. Szanuj nieobecnych, obchodź się z innymi tak jak pragniesz, aby się z tobą obchodzono. Pamiętaj, że musisz zdać surowy rachunek nie tylko z kaleczących sławę bliźniego słów, ale nadto z każdego pustego słowa.
Zastanów się nad tym, że każde słowo ma swoją książkę i że wszystko, czego ludzka ręka na ziemi nie zapisze, anielskie ręce w niebie notują. Co dzień, każdej chwili, nieubłagana Sprawiedliwość Boża zbiera poruszenia twoich warg i zapisuje na twoją
chwałę albo zawstydzenie na wielkich tablicach nieśmiertelności.